Nie poprawiało mi się, więc Żubr mnie przekonał, żebym zaczęła brać karbamazepinę. Wczoraj wieczorem wzięłam zaledwie jedną czwartą tabletki, a dzisiaj jest mi niesamowicie niedobrze. Ale z drugiej strony, obudziłam się o 8:30, wzięłam kąpiel, poszłam do miasta, żeby kupić kilka rzeczy, zrobiłam pranie, napisałam coś w pamiętniku. Mój nastrój jest wciąż taki sam, ale w końcu jestem zdolna, żeby zabrać się do pracy i zrobić cokolwiek. Całkiem spora ulga, szczególnie po wczorajszym dniu, który prawie cały przespałam. Muszę się odnaleźć na nowo.
Zastanawiałam się nad zdrowiem psychicznym. Myślę, że najgorsze jest to, że zazwyczaj zaburzenia współwystępują ze sobą. Bycie dwubiegunową jest moim największym problemem, ale kiedy byłam młodsza, miałam zaburzenia odżywiania, i mam pewne obsesyjno- kompulsywne skłonności. Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek byłam całkowicie normalna. Jak to jest? Musi być bardzo nudno:)
It wasn't getting better, so Zubr convinced me to start taking carbamazepine. I took just one-fourth yesterday evening and I feel horribly sick today. But on the other way, I woke up at 8:30, had a bath, went to the city center to buy some stuff, did the laundry, wrote something in my diary. My mood is still the same but finally I'm able to set to work and do anything. That's a quite big relief, especially after yesterday, when I've been sleeping for almost all day. I need to find myself again.
I was wondering about mental health. I think the worst thing is that disorders usually co-occur with each other. Being bipolar is my biggest problem but I had eating disorder when I was younger and I've got some obsessive-compulsive tendencies. I don't even know if I have ever been normal. How is it like? Must be very boring:)
No comments:
Post a Comment